niedziela, 26 kwietnia 2015

HAJS SIĘ ZGADZAĆ MUSI. Poradnik dla pracodawcy



Jako, żeby nie wyjść na bezczelne dziecko nauk humanistycznych, polubiłam na Facebooku, oczywiście obok ,,Dostojewskiego" , ,,Nie czytasz, nie idę z Tobą do łóżka, ,,Joanny Bator" , ,,Stephena Kinga", ,,Trylogii Sienkiewicza",,Pan Tadeusz to nie tylko Inwokacja" - ,,FORBES - Biznes z każdej strony" ( dla odmiany ujawnię nazwę, bo i tak nie liczę na grube miliony - pozdro Teresa :D). Jakoś tak poważniej.Poważny portal, poważne artykuły, poważna sprawa. Poważnie.

NAJBOGATSZE POLKI 2015
NAJBOGATSI LUDZIE ŚWIATA 2015
NAJBOGATSI POLACY INWESTUJĄ W NIERUCHOMOŚCI
NAJBOGATSI POLACY I ICH NAJWIĘKSZE PASJE
NAJBARDZIEJ SKRYCI MILIARDERZY W POLSCE
OD ŚMIETANKI DO KAWY DO SPOŻYWCZEGO IMPERIUM

Serio. POWAGA. Tak było.

czwartek, 23 kwietnia 2015

PLEBEJSKIE POCZUCIE HUMORU

Zdradliwa wena raz jest raz jej nie ma, jak to śpiewał klasyk. Od kilku dni jakoś nie mogę znaleźć tematu na nowy wpis. Powoli zaczynają mi się kończyć wymówki typu- „jutro też jest dzień”, „co masz zrobić dziś, zrób jutro”, dlatego też, żeby zabić wyrzuty sumienia surfowałam dziś po ciemnych stronach internetu, a konkretnie po zalajkowanych przeze mnie fanpage’ach. Zakładam, że wszyscy wiemy czym jest fanpage, ale jeżeli nie, to już śpieszę z pomocą. To taka strona na Facebooku dzięki, której firmy, marki, politycy i celebryci wszelkiej maści mogą się promować i utrzymywać kontakt ze swoimi fanami. Teoretycznie. W praktyce istnieje milion idiotycznych stron, na których możemy znaleźć różnego rodzaju zdjęcia, kawały, memy, gify, czego tylko dusza zapragnie.
No, ale wracając do tematu. W czasie tej podróży zdałam sobie sprawę z tego, że mam plebejskie poczucie humoru. Oczywiście mogłabym się tłumaczyć, że Facebooka mam od 2009 rok i teraz już zdjęcie roznegliżowanych braci Mroczek pod parasolką wcale by mnie nie rozbawiło, ale po co się oszukiwać.
Postanowiłam dla Was stworzyć Top 4 moich ulubionych fanpage’y. Pojawił się tylko problem jak powiązać ten pomysł z myślą przewodnią bloga. Zakładając, że przedstawiciele pokolenia Y są obyci z social mediami i dodając do tego fakt, że ja jestem autorką tekstu, stwierdziłam, że swobodnie mogę podciągnąć ten temat.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Dresscode ygreków.

Marc Zuckerberg zapytany o to czemu zazwyczaj publicznie występuje tak samo ubrany opowiedział, że nie lubi tracić energii na zajmowanie się takimi błahostkami , stąd jego dość minimalistyczny styl.
Natchniona prawie codziennymi podróżami kolejką miejską na trasie Gdańsk-Sopot, postanowiłam zastanowić się chwilę nad naszym stylem.
Z skmki wysiadają ludzie na jednym z większych przystanków i każda dziewczyna wygląda tak samo … tak samo jak ja , tak samo jak dziewczyna obok kończąca ostatnią część 50 twarzy Greya i tak samo jak ta z tyłu za głośno słuchająca Beyonce w słuchawkach.
No dobra przesadzam, jestem może jak statystyczny facet, nie widzę różnicy pomiędzy czarnym, a mniej czarnym prawie szarym a jednak jeszcze nie, albo różnymi odcieniami pozostałych kolorów. Chociaż tak się przyczepiłam do tej czerni, bo jej widzę najwięcej, może to kwestia czasu, bo pogoda nadal nas nie rozpieszcza, a może kierując się starą zasadą „czarny do wszystkiego pasuje”, to jest nasz ulubiony kolor.
Ale zaczęłam się zastanawiać, o co chodzi z tym naszym stylem … w galeriach tyle ludzi, na rynku tyle gazet, w Internecie tyle blogów modowych, a my uparcie: trampek- skóra, adidas z n-ką- skóra, puchowa kurtka- adidasy… na każdą porę roku mamy paręnaście takich samych zestawów, zmieniają się czasem znaczki firm na butach albo trochę inny fason , ale tylko trochę aby nadal pozostać fashion.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Wiosna, ach to Ty! – czyli konflikt tragiczny ygreka podczas sobotniego spaceru


Pogoda za oknem, w końcu na termometrze  dwójka z przodu, ludzie tacy uśmiechnięci, miasta bardziej kolorowe, dzień coraz dłuższy, już po świętach, więc bliżej maja, zapach morza, wiatru, dymu papierosowego i frytek – wszystko ze sobą współgra idealnie, nawet butelki po piwie ładnie wyglądają – wbite w piasek, nostalgicznie czekające na wyrzucenie. Tak, tak, chyba znowu nie będzie na poważnie.

O tym, że ,,choćby walił się świat – wiosna przyjdzie i tak” już dawno (stosunkowo) śpiewała dla ,,Przedwiośnia” Kayah.  ( #Żeromski #lektura #film #młodyDamięcki #hot) . Dla chętnych - niespodzianka na końcu. 




piątek, 10 kwietnia 2015

ROSZCZENIOWE GNOJKI- TO MY!


Przeglądając ostatnio pewną gazetę na „N” (jak zapłacą, to pomyślę nad opublikowaniem pełnej nazwy), gdzieś pomiędzy artykułem o modelkach dla Szejków, a zbawiennym wpływie seksu na zdrowie, rzucił mi się w oczy nagłówek „Pokolenie Y”. Pomyślałam- O, to o mnie i wzięłam się za czytanie.

„Bezczelne roszczeniowe gnojki, leniwe i aroganckie dziewczyny”. Generalnie po tym wstępie chciałam sobie podarować resztę, no ale musiałam się upewnić, czy autor nie rzuca słów na wiatr i jak uargumentował swoje oskarżenia. Jako przedstawicielka pokolenia Y, GŁOS MEGO LUDU, nie mogłam tego tak zostawić, dlatego też postanowiłam odbić kilka piłeczek.
       
    

środa, 8 kwietnia 2015

Yyy ale o co chodzi…

Wraz z sezonem Wiosna/Lato przyszedł czas na małe odświeżenie naszych szaf. Na modzie się kompletnie nie znam, ale zostałyśmy blogerkami więc postanowiłam poszukać u źródła- w Internecie, co jest modne w nadchodzącym sezonie, co bym się nie wygłupiła i nie popełniła foux pas zakładając spodnie sprzed dwóch sezonów.
Jak pomyślałam  tak też zrobiłam, chcąc wykazać się wiedzą w tej dziedzinie zdecydowałam się na obserwację kolekcji tych największych. Kto się lepiej zna na modzie od tych którzy sami ją kreują? Krokiem pierwszym było prześledzenie rankingu największych projektantów, wybrałam top 3 i przygotowałam inspirację na nadchodzący sezon.

środa, 1 kwietnia 2015

Pokolenie Y i CHW!LOWY brak Internetu, czyli 6 rzeczy, o których się dowiesz, gdy z@braknie Cię w sieci

Każdy z nas po cichu, tak, żeby nikt nie usłyszał, dopuszcza do siebie myśl o tym, że chwila odcięcia od świata kiedyś nadejdzie. I nie chodzi mi o katastroficzne ujęcie końca istnienia, ani o metafizyczny obraz Memlinga  przedstawiający Sąd Ostateczny. O  nie, nie. Chodzi mi o chwilę, w której kliknięcie na Google Chrome’a albo na FireFoxa, będzie oznaczało :  BRAK POŁĄCZENIA. Nie każdy jednak uważa 3 dni za chwilę. Chwila to teraz, zaraz, już, 2 sekundy, 20 sekund , może nie dłużej niż minuta. Ale 3 dni!? Nigdy w życiu. Za długo, za wolno i od rzeczy!  Odciąć można pępowinę, dopływ pieniędzy, odciąć się można od problemów, ale o tym, że odciąć się można dobrowolnie od Internetu to chyba nie słyszałam… No przynajmniej nie w tym życiu. . .







Nadeszła i u mnie TA trzydniowa chwila